Truth, Stoisko - została tylko jedna część, fot. Benjamin Cope
Truth, Stand - only one part remained, photo Benjamin Cope
Truth, Stoisko - parę dni później, fot. Joanna Sokołowska
Truth, Stand, a few days later, photo Joanna Sokołowska
Truth, Stoisko, Ogród Saski, Warszawa 2008, fot. Edyta Jezierska
Truth, Stand, Saski Garden, Warsaw 2008, photo Edyta Jezierska
W związku z projektem Inne miasto, inne życie w Ogrodzie Saskim w Warszawie umieszczona została praca Trutha Stoisko. Artysta zaprojektował prostą strukturę nawiązującą do stylistyki minimalizmu i modernistycznego dizajnu. Choć z daleka wygląda na solidną i elegancką, w istocie wykonana jest z lekkiego, nietrwałego sztucznego tworzywa i najpóźniej za kilka dni zacznie się deformować, załamywać w wyniku zaplanowanego błędu konstrukcyjnego, aż do całkowitego zniszczenia.
Stand by Truth in the Park Saski in
As part of the project Another City, Another Life Truth’s work Stand has been placed in the Park Saski in Warsaw. The artist projected a simple structure related in design to the stylistics of minimalism and modernism. Although from a distance it looks solid and elegant, in fact the object is produced from a light, ephemeral structure that after just a few days will start to deform and disfigure on account of a planned construction fault, until finally it disintegrates completely.
The name Stand suggests a useful character to the construction. In the context of
Truth, Stoisko, Park Saski, Warsaw 2008, photo Edyta Jezierska
http://www.truthtag.com/
13 komentarzy:
wygląda przyzwoicie.może trochę szkoda ,że zniknie za kilka dni.Truth powinien miec nagranego sponsora ,żeby mu te jego instalacje robił z materiałów stałych moim zdaniem.
Ale to zniweczyłoby koncepcję pracy. Truth celowo używa nietrwałych materiałów. Jego Stoisko jest tak skonstruowane, że górna część wygina się w kierunku ziemi, aż się całkiem zapadnie. To taki model, metafora projektów, które trwale próbują nam urządzić życie, ale i tak przegrywają z chaosem i niedoskonałościami życia.
pozdrawiam
mnie ciekawi jeszcze to ,czemu artysta używa pseudonimu Truth i jakie to ma odniesenie do takich postminimalnych -postkonstruktywistycznych instalacji ?Sławek Czajkowski czy Mariusz Waras ujawnił się w końcu ,jaki cel ma zabieg ukrywania się za pseudonimem street art'owca ?
A czy imię i nazwisko ma odniesienie ? :) To raczej nie kwestia ukrywania lecz wygody, szybciej się przyswaja pseudonim niż imię i nazwisko, a kto chce znać ten pewnie znajdzie
"Nazwa Stoisko sugeruje użytkowy charakter konstrukcji" - tak, tylko czy informacja o nazwie jest w jakikolwiek sposób dostępna na miejscu, dla bezpośredniego odbiorcy? Czy to dopowiedzenie nie jest tu jednak zbytnią nadinterpretacją?
Wizualnie (patrząc na zdjęcia trudno oszacować skalę projektu, na słowo wierzę, że jest on dość monumentalny) pierwsze skojarzenie - parkowa ekspozycja klasycznej, ogólnie rozpoznanej formy minimal artu. Czyli bezpieczny (i coraz popularniejszy) „nowoczesny” wypełniacz przestrzeni, o dość konkretnej funkcji – podniesienia prestiżu miejsca. Tu - „z daleka wygląda na solidną i elegancką, w istocie wykonana jest z lekkiego, nietrwałego sztucznego tworzywa” - obnażona atrapa, coś jak zapomniany „ogrodowy krasnal”.
"To taki model, metafora projektów, które trwale próbują nam urządzić życie, ale i tak przegrywają z chaosem i niedoskonałościami życia."
Pomniki z „krwi i kości” stoją jak stały, a „przeszczepiana nowoczesność” ginie w oczach? ;)
Właśńie dlatego dwaesha skończy na oznaczaniu kwiatków strzałkami :)
zdecydowanie w Warszawie (we wszystkich dużych miastach wojewódzkich )powinny pojawić się dla zasady współczesne projekty rzeźbiarskei żeby tego widza troche oswoić z współczesną formą rzeźby a odzwyczaić od sztampowych posocrealistycznych pomników jakimi usiane są polskie miasta i miasteczka,wybić trochę przynajmniej z tej formy realistycznej ,żeby jak niedajboże wyjedzie zagranice i zobaczy Koonsa Haringa czy Whiteread niebył nieobytym tubylcem z polskiej wioski
"profesjonalne budki dla ptaków umieszczone na drzewach w okolicy centrum
miasta. w tym roku ciut wcześniej, masowo i zdaje się odgórnie, można by
rzec wzorcowo, gdyby nie drobny szczegół - brak wejść. budki wykonane z
materiałów umożliwiających 'naturalną' korozję (tymczasowość stanowi
integralną część projektu). w okolicach budek umieszczona karma dla ptaków,
w celu zachęcenia ew. do przysiadania."
[kontekst pospiesznej i powierzchownej 'renowacji' przestrzeni publicznej
(bo łebkach, tak by było widoczne, w pogoni za wypełnieniem wymogów
formalnych we wnioskach o dofinansowanie - wartości europejskie, ekologia,
grupy nieuprzywilejowane), ruchów rewitalizacyjnych prowadzonych bez
konsultacji/udziału bezpośrednio zainteresowanych - lokalnych społeczności -
znających problemy (zdając sobie jednocześnie sprawę, że ten brak jest
często wyrazem ogólnej niechęci do angażowania się)] "
- to na pewno każdy przechodzień znajdzie :)
czy na blogu bedzie foto zniszczonych Stoisk ? może video z tego powinno byc zrobione !?
"To taki model, metafora projektów, które trwale próbują nam urządzić życie, ale i tak przegrywają z chaosem i niedoskonałościami życia." a jak miały by z tą niedoskonałoscią wygywać ?czy taka interwencja dla przechodnia jest wogóle czytelna,z załozenia jesli wychodzimy z galerii do ludzi,w przestrzen publiczna z takim projektem to musi on byc przyswajalny choc troche..
Zawsze odbywa się to na kilku płaszczyznach, artysta – interwencja - przechodzień , jeśli tylko na płaszczyźnie interwencja - przechodzień z założenia jest to żart, na takiej zasadzie można w przestrzeń publiczną wstawić wszystko co zaskakuje i obserwować zachowania przechodniów. Dlatego wszystkie płaszczyzny powinny przebiegać równolegle...
nielegalne stoisko w wymarzonym miejscu !
tego już chyba nie ma tam ?
jest taka praca Tonego Smitha z 1964 Wall ,jest super
Prześlij komentarz