poniedziałek, 26 maja 2008

MONA VATAMANU & FLORIN TUDOR na ul. Grzybowskiej

Mona Vatamanu i Florin Tudor - performance na ul. Grzybowskiej 51 w Warszawie
Pył, ul. Grzybowska 51, Warszawa 2008
dokumentację fotograficzną i wideo można zobaczyć w Małym Salonie Zachęty
fot .dzięki uprzejmości artystów

Mona Vatamanu and Florin Tudor - performance in Grzybowska str. 51 in Warsaw
Dust, Grzybowska 51, Warsaw 2008
photo and video documentation of the performance is on view in the Mały Salon in the Zachęta
photo courtesy of the artists




Pył, Grzybowska 51
Mona Vătămanu i Florin Tudor
(dokumentacja w Małym Salonie Zachęty)

Ostatnia praca, która pojawiła się w przestrzeni Warszawy w związku z projektem “Inne miasto, inne życie” to Pył, Grzybowska 51 autorstwa Mony Vătămanu i Florina Tudor, zrealizowana na ul. Grzybowskiej 51.

Ich interwencja ma niezwykle skromny charakter – to kwadratowa dziura wypełniona cementowym pyłem z położonym obok niewielkim kopczykiem ziemi. Wykopana została na nieużytkach za warsztatem samochodowym i trudno ją naleźć, nawet znając adres. Ta niepozorność ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania pracy. Mała skala i ambicje wypełnionego pyłem kwadratu kontrastują radykalne z dynamiką budowy, którą słychać i widać niemal wszędzie na warszawskiej Woli. […] Gest wypełnienia dziury cementem skłania do zadania pytania o przyczyny owego budowlanego zapału w tej części miasta. Jest tam jeszcze jedna warstwa, której nie sposób pominąć – byłego getta. W tym kontekście kopiec ziemi może budzić skojarzenia z grobem. Tu nie przybiera on formy wertykalnej, ale leży poziomo w ziemi. Nie jest to bowiem jednoznaczny w wymowie pomnik organizujący pamięć, ale rozdrobniona materia pyłu. Ile warstw miasta zostało pogrzebanych w akcie budowy? Ile jego odrębnych cząstek stało ujednoliconych w trakcie procesu konstrukcji?

W swojej twórczości Mona Vătămanu i Florin Tudor od dłuższego czasu w konsekwentny sposób poszukują śladów nieistniejącego już modernizmu i obserwują zmiany zachodzące we współczesnych miastach, koncentrując się przede wszystkim na Bukareszcie, w którym mieszkają. Ich prosta i skromna interwencja w Warszawie - gest kopania dołu łopatą w zaniedbanych nieużytkach dawnej żydowskiej dzielnicy - nie miała wyłącznie symbolicznego znaczenia. Była również fizyczną pracą, podobnie jak inne akty kopania w ziemi i rekonstrukcji wykonywane przez robotników w niemal całej Warszawie […]. Pył ma dla artystów potencjał polityczny, a ich praca otwartą strukturę; nie wiadomo czy deszcz zwiąże pył w cementową warstwę, przykrywając na powierzchni ziemi ranę po pogrzebanych warstwach miasta. Fizyczne otwarcie fragmentu ziemi w tej podrzędnej lokalizacji staje się miejscem kontemplacji dramatu zróżnicowanych czasowo rytmów miasta.

Benjamin Cope


Dust, Grzybowska 51
Mona Vătămanu and Florin Tudor
(documentation in the Mały Salon of Zachęta)

The latest work to appear in the space of Warsaw as part of the exhibition Another City, Another Life is Mona Vătămanu and Florin Tudor’s installation Dust, Grzybowska 51. The intervention is extremely modest – just a small pile of earth by the side of a square hole filled with cement dust – and is in a location which even if you know the address is not easy to find: in a plot of wasteland behind a car-repair workshop.

However, the very modesty of the piece is crucial to its effect. For the minimal scale and ambition of this dust-filled square stands in wild contrast to the vigorous construction to be seen and heard in action all around you here in Warsaw’s Wola district. This is all the more so since to one side of the square stands a characterful, ruined old red-brick building whose blocked windows mirror the shape of the cement dust square, while on the plot of wasteland stand a couple of awkward, poetic trees, and can be heard amongst the clatter of building, the song of birds and the bustle of car repairs.

Leaving the cement on the surface of their square Mona Vătămanu and Florin Tudor seem to be asking what is being buried under the eagerness to build in this part of Warsaw. For another layer which cannot go unnoticed in this area of the former ghetto is that the piled earth seems reminiscent of a grave. Here the tombstone is not vertical, but lies horizontal in the soil. It is not a solid univocal whole of stone organising memory, but the fragmented particularity of dust. How many layers of city are buried in the act of building? How many distinct particles are homogenised in a construction?

Mona Vătămanu and Florin Tudor have been pursuing the traces of disappeared modernism, especially in Bucharest where they live and work, in a consequent way in their art for some time and are conscientious observers of the changing space of cities around them. Their work here was modest and honest: the very act of shovelling and the use of a spade in this wasteland zone of the former Jewish section of the city constitute more than just physical work with a tool. But their action was also not simply symbolic: it was also work, like the many other acts of digging and reconstruction being performed by workmen all over Warsaw (did Mona or Florin do the toughest part of the digging?). For them, dust is political, and their action was open: would the rain turn the dust into cement sealing some part of the wound in the surface of the earth of the city underneath it? This physical opening of the surface of the city in a minor location becomes a place from which to contemplate the drama of Warsaw’s various temporal rhythms in a new way.

Benjamin Cope




3 komentarze:

Anonimowy pisze...

co dzieje się w tym performance ?prosimy o krótki opis :-)

Joanna Sokołowska pisze...

Pracujemy jeszcze nad tekstem

Anonimowy pisze...

http://markonzo.edu http://www.mydogspace.com/me/keno http://forums.maniacalragepodcast.com/forums/4/topics/373 francs http://blog.tellurideskiresort.com/members/Biofreeze.aspx http://b4071308.typepad.com/ aklanvi mulch http://jguru.com/guru/viewbio.jsp?EID=1534485